36. Wędrowny kuglarz świata rzeczy (time moves a little slower here).

Dowiedziałem się kilku rzeczy. Jest kilka dróg do zbudowania na już. Samotne podróże z małymi dziećmi to jedno z największych wyzwań. Cała Europa opanowała do perfekcji ruch środkowostronny. To zabawne czterokołowe urządzenie zaskakuje mnie coraz bardziej wytrzymałością na ekstremalne warunki. Czas jednak jest punktowy, co gorsza ma jeszcze zmienną długość tych samych jednostek (z nazwy). Da się zrobić naprawdę dobry pomarańczowy burbon (chociaż może traci przez to nazwę).  No i najważniejsze – czasem pytanie „jak źle może być?” los może potraktować jako wyzwanie.

– Wiesz co mi to przypomina?

– No co?

– Szczawnicę…

– Coś w tym jest…

Taki typ miejsca, w którym jedyne co możesz zrobić to pójść na stację i patrząc na pociągi zastanawiać się dokąd można stamtąd uciec. Skrajnie depresyjne miejsca na północy Słowacji.

„Don’t tell them where I’m from, tell them where I’m close to”. Mam parę swoich miejsc, które nazywam domem, nie zmieniło się to od dziecka. Nawet jeśli nie zgadzam się z ludźmi tam. Jedno jest pewne, jedynym wspólnym mianownikiem tych miejsc jest śnieg. I na wyspie i w górach. Trochę taka pamięć emocjonalna.

Najwyraźniej połowa Polandii wpadła dziś na pomysł maca w Częstochowie. Jedna z dwóch rzeczy, z którymi kojarzy się to miasto, a tą drugą nie jest mac po drugiej stronie drogi (no, może dla niektórych).

A co jeśli cały czas śnimy?

Numer 36:” – Po prostu w jakiejś chwili staje się oczywiste, że to sen i tyle – powiedziałem niepewnie. – Kiedy czuję się już całkiem nieznośnie, nagle zaczynam rozumieć, że naprawdę nie ma się czego bać, dlatego że…
– Dlaczego?
– Próbuję znaleźć odpowiednie słowa. Powiedziałbym tak – ponieważ mam dokąd się obudzić.
Czapajew trzasnął dłonią w stół.
– To znaczy, właściwie dokąd?
Na to pytanie nie miałem odpowiedzi.
– Nie wiem – odparłem.
Czapajew podniósł na mnie oczy i uśmiechnął się. Nagle przestało mi się zdawać, że jest pijany.
– Zuch – powiedział – właśnie tam.”